Seria: "Dary Anioła" (Tom I).
Autor: Cassandra Clare.
Tłumaczenie: Anna Reszka.
Ilość Stron: 508.
Wydawnictwo: MAG.
Opis Wydawcy:
Dziewczyna, ze skłonnością do wpadania w tarapaty,wampir który zmaga się ze swoją mroczną naturą, półanioł, pogromca demonów. Połączyła ich miłość i walka, dzieli ich wszystko. Razem wkraczają do... Miasta Kości.
"Łatwe jest zejście do Piekieł".
W ciemnościach nie widzisz nic. Prócz błyszczących, miodowych oczu, wpatrujących się w Ciebie z uwagą. Słyszysz huk i świst serafickiego noża, rozprawiającego się z Demonami, wszelkiej maści. Hotel Durmont zamieszkują wampiry, Brooklyn zajmuje jedna z największych, sfora wilkołaków, a na wystawnych przyjęciach Magnusa Bane'a spotkasz czarowników, faerie i kelpie, zachęcające do skosztowania niebieskich drinków, których skutki zażycia, są raczej mało przyjemne. Witaj w Świecie Nocnych Łowców, drogi Czytelniku. To zbyt nietuzinkowy i wspaniały świat, byś zapomniał o nim chwilę po skończeniu lektury. Więc uważaj. Jeśli zaczniesz czytać, zamieszkasz tam na zawsze. A zejście do samego Piekła, jest czasem łatwiejsze niż by się mogło wydawać.
Na chwilę obecną, myślę, że tak znakomitej pisarki jaką jest Cassandra Clare - Autorka ogólnoświatowego fenomenu, serii "Dary Anioła" którą tworzy równolegle z Trylogią prequelową - "Diabelskie Maszyny" nie trzeba nikomu przestawiać. Z nikomu nieznanej Autorki, Cassandra została jedną z najpopularniejszych i najbardziej rozchwytywanych pisarek świata, jej słowa widnieją na okładkach większości książek Paranormalnych, a to wszystko za sprawą tomu pierwszego bestsellerowej serii - "Miasta Kości".
Szczerze mówiąc, przed jej kupnem nie przeczytałam opisu, nawet nie zadałam sobie trudu sprawdzenia o czym opowiada ta historia. Poniekąd pragnęłam, by książka mnie zaskoczyła, poleciałam zresztą za tłumem i kupiłam część pierwszą,z powodu morza pochlebnych opinii. Wszyscy prześcigali się w zachwytach nad tą książką i bohaterami - ja oczywiście do nich dołączam.
Clarissa Fray, to zupełnie zwyczajna szesnastolatka. Taka, która mieszka ze swoją do bólu racjonalną matką, darzy sympatią Luke'a przyjaciela rodziny, spędza większość czasu z wieloletnim przyjacielem Simonem, a w wolne wieczory jest stałą bywalczynią klubu Pandemonium, lub tworzy w wyobraźni postacie nie z tego świata, które potem przenosi na papier. Jedna, z pozoru zwyczajna niedziela w klubie, raz na zawsze zmieniła jej dotychczasowe życie - zmiany -przybierają postać niebieskowłosego chłopaka, co nie jest w Pandemonium nowością. On jednak posiada nóż, który bynajmniej nie jest atrapą. A on sam jest Demonem. A tam gdzie są Demony, zawsze pojawiają się Nocni Łowcy.
Przeczytałam w życiu naprawdę sporo powieści, długofalowych serii z wielu, wielu gatunków. Czasem trafiały się dobre, czasem bardzo dobre pozycje. Ale z tak wspaniałą, nietuzinkową i w każdym calu oryginalną jak ta jeszcze się nie spotkałam. Tematyka wydawać się może oklepana - wszak opis, sugeruje nam anioły i wampiry, czyli dobrze nam znany paranormalny miszmasz. I tak jest w istocie, ale historia jest zbyt sugestywna i pięknie przyozdobiona, byśmy mogli uznać ją za schematyczną w jakikolwiek sposób. Nie spotkamy tutaj typowych Aniołów Stróżów, z pierzastymi skrzydłami, grzecznych wilkołaków i wampirów na diecie wegetariańskiej. Autorka powołała do życia całkiem nową rasę, Nocnych Łowców - synów Rajzela, powstałych z krwi jego i krwi ludzkich mężczyzn. Ich zadaniem jest trzymanie w ryzach świata ludzi i Podziemnych - wampirów, likantropów, faeries i innych nadnaturalnych stworzeń. Nefillim czuwają nad Porozumieniami, przestrzegają Kodeksu Nocnych Łowców, a przede wszystkim są święcie przekonani, że Przyziemni - jak nazywają zwyczajnych ludzi, nie mają pojęcia o ich istnieniu. Do czasu.
"Upadek kusi,tak jak kusiło wchodzenie na szczyt".
Matka Clary ginie w tajemniczych okolicznościach, a ona sama nie może pozbyć się natrętnie jej towarzyszącego Jace'a Waylanda - aroganckiego i zarozumiałego, acz diabelnie przystojnego pogromcy Demonów. Oboje zmagają się z prawdą o swoim pochodzeniu, a Świat Nocnych Łowców - z odwiecznym, dawno uznanym za zmarłego wrogiem, który na dodatek ma dziwne powiązania z rodziną Clary, która nie jest zwyczajną nastolatką... jakby tego było mało, do nieznanego świata zostaje wciągnięty jej przyjaciel, który - delikatnie mówiąc, nie zostaje przez Nefiliim przyjaźnie przyjęty.
Książka jest perfekcyjna, idealnie dopracowana i niesamowita. Narracja, choć nie z perspektywy Clary bezpośrednio, daje pole do popisu Autorce i zaznajamia Czytelnika z szerokim gronem postaci. Cassandra zgrabnie łączy wszystkie wątki, a intryga i tajemnice, towarzyszące nierozerwalnie przez całą książkę, sprawiają, że nie jesteśmy w stanie jej odłożyć. Wykreowała ona rozbudowany i fantastyczny świat półaniołów, gdzie nic nie jest oczywiste, sen przeplata się z jawą, a po ulicach Nowego Jorku śmigają wampiry na motorach zasilanych demoniczną mocą. To świat, do którego każdy z nas chciałby się przenieść i z którego już nie uciekniemy, jeśli tylko rozpoczniemy przygodę z "Miastem Kości". Akcja nie pędzi w zastraszającym tempie, ale w żadnym razie nie jest nużąca ani patetyczna. Autorka jest mistrzynią zaskakujących zwrotów akcji i kiedy wydaje nam się, że już wszystko wiemy, ona serwuje nam kolejną szokującą niespodziankę. Samo zakończenie, na moment odebrało mi oddech i sprawiło, że zaczęłam się poważnie zastanawiać, nad wezwaniem karetki, tak bardzo było niespodziewane i nadzwyczajne.
Emocji w trakcie czytania, ani po skończeniu lektury, nie brakuje. Ja momentami byłam przekonana, że skoczyło mi ciśnienie, a na moich policzkach pojawiły się rumieńce podniecenia. Były chwilę, że moja ekscytacja sięgała zenitu, a ja tańczyłam dziki taniec radości. Razem z bohaterami, śmiałam się i płakałam, momentami zbyt głośno, tak niesamowita i sugestywna była to historia.
Co się zaś tyczy bohaterów - są oni niewątpliwie jednym z największych plusów książki. Plastyczni i świetnie skonstruowani, przyprawiający o zawrót głowy, nikogo nie pozostawiający obojętnym. Główna bohaterka, choć z początku mnie irytowała, zyskała moją sympatię. Nocni Łowcy, zupełnie mnie oczarowali, a w szczególności pewien blondyn o hipnotyzującym spojrzeniu - Jace Wayland. Cechujący się arogancją, zapatrzony w siebie, bezczelny i sarkastyczny. Naprawdę, kiedy czytałam sceny z jego udziałem, miałam ochotę umrzeć i obrócić się w proch, bo emocje i podniecenie nie dawały mi spokoju. Uwielbiam Waylanda, cokolwiek zrobi i jakkolwiek się zachowa. I w przeciwieństwie do Clary, gdy ten się do mnie odezwie, ja zamiast uderzyć go porządnie w twarz, po prostu bym zemdlała z wrażenia. I myślę, że nie jestem w tym odosobniona. Zarówno bohaterzy , jak i cała seria Pani Clare, nie są osobami i książkami o których można zapomnieć, nie można być neutralnym w wyrażaniu swojej opinii. Można twory Cassandry kochać, albo nienawidzić, ale nie można pozostać wobec nich obojętnym.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, gorąco zachęcam do zapoznania się z tą niesamowitą książką, a najlepiej wyposażcie się we wszystkie części tej serii - pierwszą rzeczą jaką zrobicie po skończeniu "Miasta Kości" będzie sięgnięcie po część drugą i chęć natychmiastowego przeniesienia się do "Miasta Popiołów".
Kocham całym sercem tą serię :-)
OdpowiedzUsuńJace jest absolutnie niesamowity! Czekam niecierpliwie na kolejne części.
Pozdrawiam!
Naprawdę bardzo żałuję,że nie zaczęłam tej serii od początku. Choć po lekturze IV tomu, przestałam mieć ochotę na jakikolwiek inny - przekonałaś mnie, że mimo wszystko powinnam dać jej szansę. Nie tyle czuję,ile wiem, że nie bez przyczyny zdobywa ona tak wielkie uznanie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Przeczytałam trzy części i bardzo mi się podobały. Są dosyć lekkie, łatwe i przyjemne. Niestety nie zapisują się na dłużej w pamięci, kiedy chciałam się zabrać za 4 tom to... nie miałam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi xD.Na pewno wrócę do Darów Anioła i przeczytam je jeszcze raz, ale jak na razie czekam na zakończenie tej serii ;]
OdpowiedzUsuńRaczej nie przepadam za seriami, ale może dla tej zrobię wyjątek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kocham... dwie pierwsze części xD Dalej nie czytałam. Mam tylko jedno spostrzeżenie do opisu - jaki wampir? Ja chyba coś pominęłam...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych serii, ale tylko do 3 części, dalej już niestety..nie.:) Jace <33 ;D
OdpowiedzUsuń@Przepowiednia - wampir - w opisie z tyłu okładki "Miasta Kości" jest maleńki spoiler, wiadomo kto będzie krwiopijcą. :D A wybrałam taki opis, bo ten oficjalny był cholernie długi i nie mogłam go znieść.
OdpowiedzUsuń@Scatchach - pod wieloma względami, trzy pierwsze części "Darów"... różnią się od czwartej, co nie znaczy, że jest ona gorsza. Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z poprzednimi tomami - już pomijając fakt, że są magiczne, świetnie napisane i w każdym calu cudowne (ach, to się nazywa bezkrytycyzm), ale dlatego, że wtedy o wiele lepiej rozumie się sens całej serii. ;)
Usunęłam poprzedni komentarz, bo zrobiłam strasznie głupi i żenujący błąd. xD
Przebrnęłam jakimś sposobem przez pierwsze 50 kartek.
OdpowiedzUsuńMoże,gdybym miała 15 lat. Niestety w tym momencie mówię stanowcze nie.
@Biedronka - cóż, gusta są różne. Ja 15 nie mam, ale co tam ja. Jest wiele czytelniczek - dorosłych kobiet, które są tą serią oczarowane. Z chęcią usłyszę, co Ci się w tej książce nie podobało, jeśli zechcesz się wypowiedzieć. ;)
OdpowiedzUsuńKocham tę serię, nawet namówiłam mame żeby przeczytała i jej też się podobala :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Jedna z lepszych serii jakie czytałam, ubóstwiam Jace'a :D
OdpowiedzUsuńCzytałam, średnio mi się podobała, ale rozumiem dlaczego może zachwycać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię Dary Anioła. :) Naprawdę łatwa w czytaniu, wciągająca lektura, od której z trudem można się oderwać :) Z niecierpliwością czekam na ostatnią część serii :D
OdpowiedzUsuń