czwartek, 27 października 2011

Recenzja: "Godzina Próby" - Miroslav Sehnal & Bretislav Uhlar.

Tytuł: "Godzina Próby".
Seria: Zamknięta całość - nie ma planów kontynuacji .
Autor: Miroslav Sehnal & Bretislav Uhlar.
Tłumaczenie: Jan Stachowski .
Ilość Stron: 157.
Wydawnictwo: Good Books.

Opis Wydawcy:
Podtytuł książki - Opowieści o genach i hormonach w sześciu odsłonach - zdradza, że autorzy skupili się na dwóch delikatnych tematach: miłości oraz stosunków partnerskich. Poszczególne rozdziały łączy wspólny wątek z umiejętnie podsycanym napięciem. Tworzą one czytelniczo atrakcyjną nowelę pełną zwrotów, absurdalnych sytuacji, mistyfikacji oraz ironicznej hiperboli. Gdy już myślimy, że arsenał zaskakujących pomysłów uległ wyczerpaniu, następuje niesamowity finał...

"Wykastrujcie, zgładźcie, ciało spalcie ! "


Masz pięćdziesiąt lat na karku. W miarę uporządkowaną codzienność  - wciąż darzysz gorącym uczuciem swoją byłą żonę, ponadto masz z nią dziecko, którego nawet nie miałeś okazji poznać, a jednym wspomnieniem dawnego życia jest pies - hałaśliwy i wszechobecny, ale najwspanialszy na świecie. Twoim jedynym zmartwieniem jest nocna  olucja... o, przepraszam. Polucja, tak się ta przypadłość nazywa i tylko ona spędza Ci sen z powiek. Aż pewnego dnia, spotykasz kogoś kto burzy Twój dotychczasowy spokój i cały świat przewraca do góry nogami. Spotykasz piękną, czarującą kobietę - warto nadmienić, że młodszą od Ciebie o co najmniej trzydzieści lat. I za tydzień będziesz już w drodze do ołtarza. A przynajmniej tak Ci się wydaje. 


Na rynku królują powieści Autorów amerykańskich - niezależnie od tematyki, zawsze ich publikacji  pojawiało się  w świecie wydawniczym najwięcej. Nieco mniejszą grupę stanowią Autorzy niemieccy. O ile zapoznałam się z twórczością obu tych czołowych grup, o tyle  pozycje  czeskich pisarzy zupełnie mnie obeszły. A nazwiska takie jak Miroslav Sehnal i Bretislav Uhlar nie mówiły mi absolutnie nic. O tym, że jest taka książka jak "Godzina Próby" i to oni są jej Autorami, dowiedziałam się dopiero niedawno, zupełnie przypadkiem.  I to naprawdę wspaniały przykład,  szczęśliwego zrządzenia losu. 


Na litość boską, przeczytałam caluteńką powieść, jak to się mówi, od deski do deski, a wciąż nie wiem jak ma na imię główny bohater ! Istnieje oczywiście opcja, że nie był to celowy zabieg jej twórców, a moje oczywiste niedopatrzenie, nieuwaga i straszne czytelnicze faux pas. Autorzy wyposażyli głównego bohatera w całą masę różnych, niekiedy dziwnych przydomków i tak też się do niego każdy w "Godzinie Próby" zwracał, a biedni Czytelnicy zachodzili w głowę, o kim mowa... 


"Godzina Próby"  to krótka, nieskłaniająca do refleksji, niezmuszająca do myślenia, lekka i niezwykle sympatyczna lektura, którą bez wątpienia można określić mianem nietuzinkowej. I co dziwne, jestem przekonana, że w mojej pamięci zostanie na długo - dawno nie miałam okazji czytać książki tak lekkiej, niezobowiązującej i przyjemnej i dawno nie bawiłam się przy niczym tak dobrze, jak przy tej noweli. Narracja z punktu widzenia głównego bohatera, to zdecydowanie jedna z mocniejszych stron  książki - naprawdę dobrze poprowadzona, pozwala nam na pełny wgląd w emocje i uczucia Ojczulka, natomiast postać Anel, została owiana tajemnicą, która nie rozwiąże się aż do zaskakującego finału. Akcją jestem absolutnie zauroczona, albowiem ta mknie z prawdziwą prędkością światła. Zachowana jest do tego niezwykła spójność i co ważne - książka jest dziełem dwóch Autorów, a jest to dla nas zupełnie nieodczuwalne. Gdyby zabrakło stosownej informacji na okładce,prawdopodobnie nawet byśmy się nie zorientowali ; ich style nie gryzą się, a wręcz przeciwnie - dobrze uzupełniają i tworzą bardzo zgrabną i ciekawą całość.  

Bohaterowie to postaci jednoznaczne, takie do których stosunek raczej łatwo jest określić. Z pewnością wzbudzają skrajne emocje, czy to uwielbienie, czy nienawiść. Momentami można je uznać za przerysowane, absurdalne i groteskowe, co zresztą będzie miało w sobie wiele z prawdy. Przerysowane i karykaturalne są niewątpliwie, a ich zachowania - rzadko kiedy logiczne - wpadają w prawdziwe skrajności. Głównego bohatera uważam za postać na wskroś sympatyczną, może nawet zabawną. Jego przemyślenia i życiowe perypetie, potrafiły ubawić do łez, ale niestety również zirytować i zniesmaczyć. Czołowa żeńska postać - Anel, zjawiająca się w życiu Tatuśka nie wiadomo skąd, wzbudziła we mnie szczerą nienawiść i przez sam wzgląd na nią, miałam ochotę tę książkę spalić. Jej histerie, zmienne nastroje i całkowicie irracjonalne zachowania naprawdę dawały w kość, nie tylko jej towarzyszowi, ale przede wszystkim nam, Czytelnikom. 


Rzeczą która mnie zupełnie zauroczyła w tej książce, jest specyficzny czarny humor, towarzyszący nam niemalże na każdej stronie. Niejednokrotnie rozbawiał mnie do łez, a przesycone sarkazmem dialogi między bohaterami, przyprawiały o szeroki uśmiech. 


"Godzina Próby" jest  ciekawą, zabawną i przemyślaną historią o genach, hormonach i o tym, co są w stanie zrobić z naszym życiem. Historią wartką, czarującą i wręcz zachwycającą niespotykanym i niespodziewanym finałem. Nawet jeśli nie wniesie do naszego życia niczego niezwykłego, ani nie przyprawi o zawrót głowy, to z pewnością warto się z nią zapoznać. Tak komicznej i absurdalnej opowieści, pominąć nie można ! 


Końcowa Ocena: 4/6. 


Książkę otrzymałam od Portalu Sztukater,za co serdecznie dziękuję.

6 komentarzy:

  1. Mnie też nie zainteresowała. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na spotkania jeżdżę prywatnie ;).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio i tak nie mam czasy czytać więc nawet nie będę jej szukała ale po tym roku myślę że będę szukała jakis książek więc moze akurat ta? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie miałam okazji zapoznania się z czeską literaturą, ale ta ksiażka chyba nie należy do "moich" gatunków

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również raczej odpuszczę sobie lekturę tej książki..

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...