Tytuł: "Wschodzący Księżyc".
Seria: "Zew Nocy" (Tom I).
Autor: Keri Arthur.
Tłumaczenie:Kinga Składanowska.
Ilość Stron: 432.
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica.
Opis Wydawcy: Riley Janson, na co dzień zatrudniona w biurze Departamentu Innych Ras w Melbourne, skrywa niezwykłą tajemnicę. Jest rzadko spotykanym połączeniem wilkołaka i wampira, ale jej wilcza natura dominuje. Nie chce być Strażnikiem, jak jej brat bliźniak, Rhoan, który musi zabijać, aby ochraniać ludzi. Jednak nie zawsze okoliczności sprzyjają naszym planom, czasem życie decyduje za nas... Zbliża się pełnia, która wilczą część Riley bierze w posiadanie i doprowadza do burzy zmysłów. Gdy Rhoan znika w trakcie misji, a tajemniczy, nagi i niezmiernie pociągający wampir staje na progu jej mieszkania, Riley wie, że zbliżają się kłopoty. Aby odszukać brata, angażuje się w sprawę tajemniczej śmierci Strażników Departamentu. Jakby tego było mało, pojawia się niebezpieczny szaleniec ogarnięty obsesyjną myślą stworzenia doskonałej istoty powstałej z połączenia kilku genów nieludzi... "Wschodzący księżyc" jest pierwszą z serii dziewięciu książek o Riley Jenson. Daj porwać się księżycowej gorączce i wejdź do świata, gdzie wilcza namiętność budzi do życia nawet nieumarłych...
Gdy wschodzi Księżyc...
Bardzo długo, wzbraniałam się przed przeczytaniem "Wschodzącego Księżyca", a jednocześnie wszystko mnie do tej powieści ciągnęło. Lubię miszmasz w literaturze Paranormal Romance, ale i wampiry i wilkołaki, a to tego romanse z obydwoma gatunkami... kiedy dowiedziałam się,że główna bohaterka jest połączeniem likantropa i wampira, zniechęciłam się zupełnie, no bo cóż to jest? Ja, jako miłośniczka Paranormali, przeczytałam ich naprawdę wiele, a w żadnym nie było tak nowatorskiego i zaskakującego połączenia. Dodatkowo, niepokoił mnie fakt,że seria liczyć będzie sobie aż dziewięć tomów - czyli klasyczny tasiemiec. Ile poczekamy sobie na wydanie ich wszystkich? Koniec końców, ujęła mnie doskonale wykonana okładka. I z całą mocą mogę stwierdzić,że debiutancka powieść Keri Arthur, zawładnęła moimi myślami uczuciami i w pełni zasługuje - zarówno na status bestsellera, jak i na miejsce w mojej podstronie "Ulubione".
Macie dosyć romansów dla nastolatek, ze słodkim krwijopijcą w roli głównej i ckliwymi wyznaniami dozgonnej miłości i wierności ? Dosyć książek, których główne bohaterki, to urocze, niewinne, młode dziewczęta? Sięgnijcie zatem, po "Wschodzący Księżyc" gwarantuje,że nie będziecie zawiedzeni. Z początku czytanie szło mi dość opornie ; przełom nastąpił po zapoznaniu się z kluczowym faktem : główna bohaterka Riley Jenson, ma uwaga... niemal trzydzieści lat. Dawno, żadna informacja nie wywołała tak szerokiego uśmiechu na mojej twarzy. Nie da się ukryć,że w romansach Paranormalnych prym wiodą nastolatki. Górna granica, to osiemnasty rok życia. Tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym i świeżym. Główna bohaterka nie jest zbuntowaną nastolatką, a dorosłą kobietą, doskonale zdającą sobie sprawę z własnych potrzeb i własnej atrakcyjności.
Fabuła zaczyna się w momencie, zniknięcia brata Riley - strażnika, zatrudnionego podobnie jak siostra w Departamencie ds. Innych Ras, z tą różnicą,że ukochany brat, jest bezwzględnym, doskonale wyszkolonym zabójcą. Zabija, by zapewnić ludziom bezpieczeństwo, a Riley sądzi,że absolutnie nie jest do tego zadania stworzona i jedyne co jej pozostaje, to papierkowa robota za biurkiem. Czy aby na pewno? Akcja kręci się wokół Rhoana, oraz zagadkowych zniknięć i zamieszania z kilkoma kochankami Panny Janson - szczególnie jednym kochankiem - aroganckim Talonem, który szykuje dziewczynie złowieszczą niespodziankę, mogącą zagrozić życiu jej i jej najbliższych....
No, właśnie. Na temat głównej bohaterki mam bardzo dużo do powiedzenia. Autorka wykreowała postać całkowicie nową i zadziwiającą, jakże odmienną od tych, których erę zapoczątkowała Stephanie Meyer. Pomijając już wiek, Riley jest ostrą, pewną siebie kobietą, świadomą własnej atrakcyjności. Nie jest kolejną cnotliwą Panną z dobrego domu, czekającą na wyśnionego księcia z bajki i podróż z nim na białym rumaku, w promieniach zachodzącego słońca - wręcz przeciwnie ! Bardzo swobodnie podchodzi do swojej seksualności, ma wielu kochanków, lubi niezobowiązujące znajomości i przelotny seks. Nie zamierza wiązać się z nikim na stałe, jest częstym gościem w nocnych klubach, gdzie daje ponieść w pełni zmysłom, księżycowej gorączce i pożądaniu. Riley wiedzie zupełnie beztroskie,szczęśliwe życie. Do czasu, aż sprawy z Talonem zaczynają się komplikować, a ona znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Dodatkowych zmartwień , przysparza fakt,że w jej życiu pojawia się kolejny mężczyzna; tym razem dość nietypowo, bo obłędnie przystojny i pociągający osobnik, zjawia się całkiem nagi, na wycieraczce dziewczyny. Po raz pierwszy, nachodzą ją wątpliwości: czy przelotne znajomości, opierające się tylko na ostrym seksie, to naprawdę to czego pragnie? Czy może się jeszcze zakochać? Quinna, polubiłam bardzo i naprawdę, darzę tę postać dużą sympatią. To wręcz uosobienie idealnego partnera - inteligentny, przystojny, świetny w łóżku - czego chcieć więcej? Czy wspominałam o tym,że jest wampirem? A kochankowie Riley to wilkołaki. Jej brat, jest anomalią, dziwaczną mieszanką wampira i wilkołaka, przy czym ta część wampirza bierze górę - u jego siostry, jest odwrotnie. Można się pogubić, prawda?
Erotyka w książce jest, a jakże ! I bardzo mnie to cieszy. Nie są to sceny erotyczne, przekraczające granice dobrego smaku, wulgarne, ani nic w tym guście. Autorka znalazła właściwe proporcje, erotyka jest doskonale wyważona. Owszem, takich scen jest w książce sporo, ale fabuła nie opiera się tylko i wyłącznie na tym. Choć to erotyka w dobrym wydaniu, książka jest jednak skierowana to starszych Czytelniczek - to nie jest grzeczna lektura, dla dwunastoletnich dziewczynek, które przy scenach seksu będą się rumienić, z wdziękiem pensjonarki (czy Wy też uważacie,że używam nagminnie tego wyrażenia?) . Książka jest przeznaczona dla szerokiej grupy odbiorców i zadowoli nie tylko młode dziewczyny, ale i dorosłe kobiety. Innymi słowy, każdy znajdzie coś interesującego dla siebie.
Nie jest to lektura wysokich lotów, lecz bardzo przyjemna powieść na umilenie czasu. Przy czytaniu towarzyszą Czytelnikowi rozmaite emocje, może nie skrajne, ale nie jest to typ książki którą czyta się powoli i beznamiętnie, odliczając czas do jej skończenia. Akcja idzie bardzo szybko, płynnie następują po sobie kolejne wydarzenia. Przy lekturze nie sposób się nudzić, wystarczy przez chwilę się skupić, a błyskawicznie zatoniemy w świecie Riley i będziemy święcie przekonani,że lada moment do naszych drzwi zapuka seksowny wilkołak. Narracja jest bardzo umięjetnie poprowadzona, rzeczywistość ukazana z perspektywy Riley, zdecydowanie była dobrym pomysłem. Nie znaczy to,że skupiamy się jedynie na niej - możemy poznać również innych, równie ciekawych bohaterów, niemal w takim samym stopniu jak młodą likantropkę.
Zatem, Wy biegnijcie do księgarni, po powieść Keri Arthur, a ja zmierzam w kierunku mojej półki - skąd uśmiecha się do mnie część druga. Oby więcej Quinna !
Końcowa Ocena: 10/10.
Książkę otrzymałam od Instytutu Wydawniczego Erica,za co serdecznie dziękuję.
[image: Empik]
[image: Aplikacja]
[image: Online]
[image: Salony]
[image: Empik Premium teraz tylko 2,50zł mieięcznie]
[image: Wszystkie k...
2 dni temu
Planuję przeczytać i już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńJestem już na finiszu tej książki i bardzo podoba mi się Twoja recenzja
OdpowiedzUsuńOj, zaciekawiłaś mnie bardzo. Trzydziestolatka? Wilkołaki i wampiry? Świetnie się zapowiada! :)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś ta książka średnio się podobała, a tyle dobrych ocen wszędzie :P
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) Książkę uwielbiam :) a druga część jest jeszcze lepsza ;p
OdpowiedzUsuńTa książka jest idealna na odstresowanie się. Riley przeżywa tyle przygód, że nie sposób podczas czytania myśleć o swoich problemach :P Mnie się podoba
OdpowiedzUsuń@Monis 1900 - cieszę się,bo druga część właśnie przede mną. Obym się nie zawiodła. ;))
OdpowiedzUsuńdzisiaj zamierzam skończyć tę książkę. Cóż, ja osobiście mam mieszane uczucia. Nie polubiłam żadnego bohatera, a główna bohaterka to dla mnie po prostu zwykła dz***a :/
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję, że następna część będzie lepsza :)
@Agnesja - no kurczę. :P Czyżbyś podzielała opinię Quinna o wilkołakach? :P Ja osobiście nie uważam jej za dziwkę, ani nikogo takiego.Przecież nie sprzedaje się byle komu, po prostu lubi dobrą zabawę i chwała jej za to, bo mam już dosyć w literaturze tych grzecznych nastolatek czekających na pierwszy pocałunek ze świecącym wampirem. ;) Riley lubię bardzo. <3
OdpowiedzUsuńUhh. Czy tutaj nie ma takiej przydatnej opcji, jak "Edytuj"? Chciałam dodać tylko,że bohaterowie to rzeczywiście nie jest mocna strona tej książki - prócz Riley i Quinna. Co ja bym dała, żeby na moim progu, stanął taki nagi, uprzejmy (!) wampir. :D
OdpowiedzUsuńCzekają na swoją kolej obie części, a ja przechodząc obok półki powtarzam "już nie długo...". :D
OdpowiedzUsuńNo, kolejna pozytywna recenzja. Bardzo mnie to cieszy.:)
Może masz trochę racji, ale irytowało mnie to, że np. uprawia seks z Talonem, potem ona idzie pod prysznic, a on szukać nowej partnerki. To takie trochę... nie wiem... nie podoba mi się to xD Poza tym, to Riley może być. W końcu dorosła babka, nie? :)
OdpowiedzUsuńMhmm. ;) Mnie się to właśnie strasznie podoba,przecież niezobowiązujący seks nie jest niczym złym. ^^
OdpowiedzUsuńObydwie części już czekają, a ja się nie mogę wprost doczekać, kiedy będe mogła po nie sięgnąć. Co tam sesja, muszę przeczytać:D
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu jestem taka uparta, ale nie mogę podzielić zachwytu ludu na tą książką ;)
OdpowiedzUsuń