czwartek, 13 października 2011

Recenzja: "Mała Myszka" & "Mała Kaczuszka" - Urszula Kozłowska & Anna Kotlonek.















Tytuł: "Mała Myszka".
Seria: Kilkunastotomowa, nazwa nieznana.
Autor: Urszula Kozłowska.
Tłumaczenie: --.
Ilość Stron: 6.
Wydawnictwo: Wilga .

Opis Wydawcy:
Pewna mała, szara myszka
niosła serek dla braciszka.
Hyc! Ze stołu na firankę.
- Zrobię bratu niespodziankę!















Tytuł: "Mała Kaczuszka".
Seria: Kilkunastotomowa,nazwa nieznana.
Autor: Anna Kotlonek.
Tłumaczenie: --.
Ilość Stron: 6.
Wydawnictwo: Wilga .

Opis Wydawcy:
 Na letni spacer wyszła kaczuszka. Szła przez podwórko za nóżką nóżka. Tuż przed stodołą zgubiła dróżkę. Hej, przyjaciele, ratujcie kaczuszkę!

Dzieciństwo na sześciu kartkach...

Dzieciństwo to okres,który każdy z nas najprawdopodobniej ma już za sobą, a jedyną pamiątką po nim są ciepłe wspomnienia. Okres krótki, kolorowy i magiczny. Czas radosnych, beztroskich zabaw. Wiek w którym nasze rozterki ograniczają się do pytań typu 'Dlaczego biedronka ma kropki ?' a największym problemem jest nie otrzymanie najnowszej wersji lalki na urodziny. Nic tak naprawdę nie zależy od nas, a jednocześnie cały świat mamy u stóp. Wspaniały czas. Niewątpliwie nierzadko odbiega on od ciepłych wyobrażeń na temat okresu dziecięcego.Wyłączając  jednak, jedynie odbiegające od normy przypadki, czy nawet zmodyfikowana wersja wyżej przedstawionego etapu nie może być piękna ? I z czym Wam się kojarzy dzieciństwo ? Mnie osobiście kojarzy się z książkami z tego okresu - krótkimi, radosnymi i zabawnymi bajkami czytanymi mi przez rodziców. Szczęśliwym zrządzeniem losu, natknęłam się teraz - mając już na karku całkiem solidny wiek, na dwie proste i urocze bajeczki dla najmłodszych. Zatem, czy przeniosły mnie na powrót do krainy dzieciństwa ?

"Mała Myszka" to bardzo krótka i sympatyczna, skierowana do tej najmłodszej grupy odbiorców, opowieść o maleńkiej myszce, chcącej zrobić niespodziankę bratu, przynosząc mu kawałek pysznego sera. Na swojej drodze napotyka jednak wrogo nastawionego kota, mającego wielki apetyt na świeżą, soczystą myszkę, ale i sprzymierzeńca w osobie dzielnego psa, który ratuje ją z opresji. To bardzo prosta i banalna historia, posiadająca w sobie jednak masę uroku i dziecięcej magii. Nie znajdziemy tu nowego pomysłu, wręcz przeciwnie - "Mała Myszka" to uosobienie schematyczności w bajkach dla dzieci ; dobra i sympatyczna bohaterka, wróg i obrońca, w okrojonej wersji. Pojawia się tu także klasyczny motyw walki dobra ze złem, wszak w końcu pies obrania myszkę przed kotem i wszyscy wychodzą bez szwanku z tej niemiłej sytuacji. Motyw ten jest jednak dostosowany do wieku i możliwości potencjalnych odbiorców książki, w końcu najprawdopodobniej będą to zaledwie kilkuletnie dzieci którym rodzice przeczytają te historię.

"Mała Kaczuszka" należy do tej samej serii książkowej co "Mała Myszka" i jest pewną jej modyfikacją, aczkolwiek motyw przewodni jest ten sam. Książeczka opowiada nam historię kaczki zagubionej na letnim spacerze, której pomaga gromada przyjaciół - innych wiejskich zwierzątek. W tej historii także wygrywa dobro i przyjaźń, aczkolwiek samo 'zło' nie jest już tak wyraźnie zarysowane jak w "Małej Myszce", gdzie reprezentował  je kot.  Myślę jednak, że od takich bajek nie można wymagać podobnych zabiegów, głębszego sensu i treści.

Obie bajki są rymowane, napisane w bardzo prosty i zrozumiały sposób. Pomimo ich prostoty, posiadają naprawdę wiele uroku i magii, która przeniosła mnie na powrót do lat dziecięcych. I myślę, że podobny zabieg przyda się każdemu zmęczonemu codziennością, a nawet mniej lub bardziej poważnymi lekturami - po prostu  przeczytać krótką i zabawną bajeczkę dla najmłodszych. Jestem pewna, że dostarczy wielu wzruszeń, a także przywoła ciepłe wspomnienia i wywoła na twarzy szeroki uśmiech.

Warto też wspomnieć o szacie graficznej obu tych książeczek - posiadają twarde okładki, wewnątrz natomiast zawierają piękne, kolorowe i duże ilustracje które są istną ucztą dla oczu Czytelnika. Postacie zwierząt były świetnie stworzone, czy też narysowane; one miały po prostu przesympatyczne buźki ! Mnie osobiście śmieje się do nich gęba, ilekroć na nie spojrzę.

Z czystym sumieniem polecam obie książeczki i to nie tylko osobom które mają dzieci, czy rodzeństwo w tym wieku, choć "Mała Myszka" i "Mała Kaczuszka" zapewne dostarczą tej grupie najwięcej rozrywki. Polecam je przede wszystkim osobom które lubią marzyć, wspominać i cieszyć się chwilami - myślę, że w złych, przygnębiających, jesiennych okresach warto sięgnąć po najzwyklejszą opowieść dla dzieci i przywołać magię minionych lat.

Końcowa Ocena: 4/6.


Książki otrzymałam od Wydawnictwa Wilga,za co serdecznie dziękuję.

3 komentarze:

  1. Cóż... na takie książeczki jestem odrobinkę za stara, jednak gdy będę kupować prezent dla dzieci którejś z kuzynek, to będę miała te pozycje na uwadze ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. W dzieciństwie też uwielbiałam takie książeczki, ale teraz nie mam zamiaru do nich wracać. Niech pozostaną w miłych wspomnieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale teraz dzieciaki mają fajnie:) Mnóstwo ciekawostek i nic tylko czytać i uczyć się. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...