wtorek, 8 listopada 2011

Recenzja: "Niewzruszenie" - Ewa Nowak.

Tytuł: "Niewzruszenie".
Seria: "Miętowa Seria" ( Tom XI)
Autor: Ewa Nowak.
Tłumaczenie: --.
Ilość Stron: 207.
Wydawnictwo: Egmont.

Opis Wydawcy:
"Niewzruszenie" to już jedenasta książka Ewy Nowak. Główni bohaterowie powieści- rodzeństwo Marianna i Lew Henselowie- mają niebanalne poczucie humoru, a na dodatek biorą pod swój dach bardzo oryginalne zwierzę. Siostra i brat borykają się też z problemami, ale i one nie są typowe. 

Czy miłość jest kwestią wyboru, czy nie zależy od naszej woli? Czy wśród młodzieży istnieją bariery mentalne dotyczące związków, a jeśli tak, to na czym mogą polegać takie dzisiejsze "mezalianse"? Jak bardzo zobowiązujące jest młodzieńcze wyznanie wiecznej miłości? To pytania, które dręczą bohaterów, ale czy znajdą na nie jednoznaczne odpowiedzi?




"Będę czekać niewzruszenie. " 


Ile razy byliście już zakochani ? Zakochanie to bezsprzecznie piękny stan, a pierwsza, często nieodwzajemniona miłość bywa najsilniejsza i niekiedy rzutująca na całe  przyszłe życie. Tylko czy miłość to rzeczywiście motyle w brzuchu, szeroki uśmiech na twarzy, pachnący bukiet kwiatów wręczany z zażenowaniem i romantyczne buziaki skradzione w cieniu klatki schodowej ? Bo może miłość zmusza do poświęceń, jest twarda i bezwzględna, nierzadko zamiast o śmiech, przyprawia o łzy na policzkach ? I czy w ogóle nastolatki są zdolne do tego wyższego uczucia, przypisywanego tylko ludziom dorosłym i dojrzałym ? 


Ewa Nowak zalicza się do bardzo niewielkiej grupy polskich pisarzy, których twórczość bardzo sobie cenię, a ich samych szanuję bardziej niż umiem to wyrazić. Grono to jest ciasne, zamknięte i bardzo rzadko przyjmujące nowych członków - Pani Nowak udało się to za sprawą jej niesamowitych, pochłaniających bez reszty historii, które zaczarowały mnie od pierwszych stron i przywróciły wiarę w polskie powieści młodzieżowe. "Niewzruszenie" było trzecią książką jej autorstwa po jaką miałam okazję sięgnąć i przyznam, że mój entuzjazm równał się sceptyzmowi , bowiem nie brakowało na rozmaitych stronach niepochlebnych, określających książkę jako mierną, a nawet beznadziejną, opinii. Najwidoczniej mam gust w dużej mierze spaczony i odbieram wiele rzeczy inaczej niż ludzie dookoła - mnie ta pozycja absolutnie uwiodła i oczarowała. Mało tego, uważam ją jak na razie za najgenialniejszą z całego cyklu. 


Marianna i Lew  to rodzeństwo zdecydowanie nietuzinkowe. Ona rozsądna i poukładana, a jednocześnie infantylna i porywcza osiemnastolatka, On  intelektualista, odtwarzający cyklicznie filmy z dzieciństwa, nielubiany i nieakceptowany w szkolnym otoczeniu piętnastolatek. Ich rodzice także do nazbyt normalnych, ani - o zgrozo - przeciętnych nie należą: dom który posiadają, rządzi się prawami chaosu, na którego czele stoi Anna ; niedoszła pani stomatolog, aktualnie słynna wróżka i tarocistka, wraz z mężem Januszem, grywającym na weselach, z którym notabene brała ślub już dwukrotnie. W ich domu zagościć miał kot, ale za sprawą jego dotychczasowej, zdecydowanie nadgorliwej opiekunki do tego nie doszło, zaś w miejsce mruczka zjawiła się... świnia. Czy cokolwiek może nas jeszcze zdziwić ? 


" Kota kocha się za mruczenie, psa za wierność, szczura za inteligencję, ryby za ładny wygląd,ptaki za wprowadzanie ożywczej atmosfery, gady za to,że są tak odmienne od ssaków. A za co kocha się świnki wietnamskie ? Za całokształt oczywiście ! " 


"Niewzruszenie" to według mnie, najbardziej magiczna i poruszająca historia obyczajowa  ostatnich miesięcy, wbrew pozorom choć kierowana do młodzieży, jest w stanie zachwycić nawet najbardziej wymagającego Czytelnika, nierzadko będącego już dawno po magicznych osiemnastych urodzinach. Autorka bardzo świadomie realizuje swój pomysł, czerpiąc z utartych już schematów, doprawiając to swoim niezwykłym stylem i nutą humoru, który tak kocham w jej powieściach. "Niewzruszenie" pod powłoką zwyczajnej historii obyczajowej, skrywa czarujące drugie dno - opowieść o sile miłości, uczucia a także ich wyjątkowe stadium. Kwestie barier mentalnych dotyczących związków wśród młodych ludzi, zostają tu szczegółowo nakreślone i mocno zarysowane. Jedenasta książka Ewy Nowak, bez wątpienia skłania do refleksji tych młodszych, starszym zaś gwarantuje rozanielony uśmiech i powrót do lat młodzieńczych. Ach, jakże ja kocham tę książke ! 


Narracja z perspektywy osoby wszechwiedzącej to znak rozpoznawczy i stały element prozy Pani Nowak, toteż i tutaj taki zabieg mnie nie zdziwił, ba ! Absolutnie nie wyobrażam sobie jej książek z jakąkolwiek inną narracją ; Autorka Miętowej Serii jest w jej zakresie prawdziwą mistrzynią i choć nie wątpię, że poprowadzenie każdego typu narracji wyszłoby jej znakomicie, to właśnie ta według mnie obdarza jej książki tak niespotykanym urokiem.


"Szósta wpadka. Sadysta. Udręka jego własnej ryby <<wyleciała mu z głowy>>. " 


Podobnie jak przy narracji, również przy akcji dają o sobie znać przyzwyczajenia i sięgając po "Niewzruszenie" wiedziałam czego mogę się w tym zakresie spodziewać. Powieści tej Autorki zdecydowanie nie szczycą się zatrważająco szybką i porywającą akcją ; wręcz przeciwnie. Pomimo tego, wprost  nie sposób oderwać się od lektury choć na moment. Mnie osobiście wręcz zaczarowała spokojna i nieśpieszna akcja, pozwalająca w pełni rozkoszować się historią, nie uświadczywszy co prawda gorączki i szaleńczego przewracania kartek, pozwalająca za to spijać każde słowo z kart papieru i co jakiś czas wydawać w duchu pomruk zadowolenia. 


Zdecydowanie największym atutem tej książki jest urzekający i plastyczny język, jakim posługuje się Autorka. Cechuje się on również niezwykłą sugestywnością - Pani Nowak świadomie maluje obrazy słowem i pozwala nam na stuprocentowe przeniesienie się do opowiadanej przez nią historii. Zachwyciło mnie również miejsce akcji, jakim jest  Warszawa - miasto w którym mieszkam praktycznie od zawsze i z którym czuję się poniekąd związana. Nie uświadczyłam tu zagubienia na uliczkach Nowego Jorku i usiłowania dociec gdzie leży coś tam, czy w którą stronę iść by dojść gdzieś tam. Zwyczajne polskie miasto dodawało powieści dużej dawki realizmu; czegoś czego możemy dotknąć i uwierzyć, że jest prawdziwe. 

Bohaterowie byli postaciami na wskroś realistycznymi, rzeczywistymi osobami z krwi i kości, a nie paranormalnymi,żądnymi krwi stworami. Wzbudzili we mnie wiele sprzecznych uczuć, przez cały czas trwania lektury byłam gdzieś pomiędzy sympatią do nich, a  prawdziwą wściekłością. Jeden z czołowych bohaterów, Lew przysporzył sobie mojej sympatii , być może istnieje możliwość by rościł  prawa do stania się jednym z moich ulubionych bohaterów literackich. Przesympatyczny, otwarty, inteligentny i wrażliwy piętnastolatek dokumentnie podbił moje serce - czego niestety nie mogę powiedzieć o jego siostrze. W Mariannie polubiłam tylko imię, natomiast wszystkie jej cechy odkrywane wraz z kolejną kartką, tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, że słusznie ją znienawidziłam. Jak przystało na Ewę Nowak, nie zabrakło także pobocznej plejady mniej istotnych postaci, nie znaczy to jednak, że mniej interesujących. Ponownie przedstawiła nam rodzinę głównych bohaterów, która bez reszty mnie oczarowała - poczynając od matki, trudniącej się wróżbiarstwem, a jednak patrzącą na nie przez aspekt psychologiczny, poprzez niespełnionego muzyka Janusza, a kończąc na śwince wietnamskiej - jakby nie patrzeć, najistotniejszej, rzutującej na całą fabułę bohaterki. Urocza i wszechobecna Ewunia podbiła moje serce, podobnie jak wywróciła do góry nogami całe życie rodziny Henselów. 


"Nie wskażę, gdzie która ze stron świata leży - 
Mądremu to na nic, głupi nie uwierzy. "


"Niewzruszenie" to zabawna, pomysłowa, często z ledwie zakamuflowaną  ironiczną nutą historia. Historia wspaniała na odpoczynek po schematycznych romansach paranormalnych, czy antyutopijnej rzeczywistości. Historia wywołująca szeroki uśmiech,rumieńce na policzkach, skłaniająca czasem  do głośnych szlochów. Gorąco zachęcam do zapoznania się z nią i przy okazji refleksji - co my, zrobilibyśmy patrząc na niemrawego chłopaczynę, z determinacją oświadczającego, że na naszą miłość będzie czekał niewzruszenie ? 


Końcowa Ocena: 5/6. 


Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Egmont,za co serdecznie dziękuję. 
***
Trochę sobie ponarzekam. Przede wszystkim - wszem i wobec przypominam o konkursie, jest czas tylko do 12 listopada. Po drugie, zaplanowany był stosik, ale, że aparat szlag trafił stosiku nie będzie. Po trzecie, mam teraz coraz mniej czasu (szkoła, wiadomo... ) i masę zaległych spraw, więc recenzje będą niestety rzadko, choćby z tego względu, że ja po prostu nie mam kiedy czytać. Gdyby nie ten (zdecydowanie nieszczęśliwy, zważywszy na zaległości) zbieg okoliczności, że jestem chora, dzisiaj żadnej recenzji by w ogóle nie było. Ach, marzę o ciepłym kocu, kubu gorącej herbaty i książce która nie jest lekturą ani egzemplarzem recenzenckim. A Wam jak mija jesień ? 

18 komentarzy:

  1. Fajna recenzja :D Jeszcze nie spotkałam się z twórczością tej pani, więc może czas coś zmienić?
    Co do "Teleny'ego" to nie czytałam jeszcze, ale już nie mogę się doczekać, kiedy się za nią zabiorę xD A "Wizje w mroku" mam kieszonkowe, kupiłam je w Matrasie za jakieś 12 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki pani Nowak. Z Chęcią sięgnę po "Niewzruszenie":)
    Mnie łapie przeziębienie, jesień jakaś taka nieciekawa, czasu ostatnio również mi brakuje:( Mam nadzieję że wkrótce się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sięgnęłam jeszcze po żadną książkę pani Nowak, ale jej osoba znana jest mi z gazet dla nastolatek - pisze mądrze i przyjemnie, więc pewnie niedługo na coś się połakomię.

    Co do jesieni - mija spokojnie, teraz troszkę więcej nauki (próbna matura...), ale już niedługo Boże Narodzenie!! Tym się pocieszaj w walce z natłokiem zajęć i chorobą:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki Nowak, więc z chęcią przeczytam kolejną:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już od ładnych paru lat jestem uprzedzona do książek pani Nowak... muszę to chyba w końcu zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam kilka książek z tej serii i muszę przyznać, że ledwie przez nie przebrnęłam tak więc tą sobie raczej daruje :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zastanawiałam się nigdy nad tą książką, bo wbrew powiedzeniu, że "nie należy oceniać książki po okładce", ja często to czynię.

    Zaś co do jesieni; to mi upływa ciężko. Praktycznie od 5:00 do 21:00 jestem w książkach i tak jak ty marzę o ciepłym kocu, kubku kakao (dawno go nie piłam) i maszynie do pisania, bo chcę w końcu dokończyć to, co teraz piszę bez ciągłego zerkania na zegarek. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatni bardzo polubiłam Nowak, mam nadzieję że tę książkę przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam jedną książkę tej autorki, ale stwierdzam, że to za mało :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo dobrej recenzji,nie ciągnie mnie do tej książki ani ogółem do książek tej autorki.
    Odpowiedziałam Ci u siebie na komentarz;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ochotę na książki Ewy Nowak, gdyż czytałam już wielu autorów, ale twórczość tejże autorki jeszcze nie znam. Czas więc to zmienić.
    A odnośnie jesieni, mija mi powoli i książkowo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam tylko "Bardzo białą wronę" ale mam w planach nadrobienie innych książek tej autorki.
    Ciszę się, że oceniasz tą tak pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Do powieści obyczajowych trzeba mieć nastrój. Na razie mój kieruje się ku wartkiej akcji :) Zdrówka życzę i ogarnięcia zaległych spraw (wiem, jak to jest :) )

    OdpowiedzUsuń
  14. :) Oczywiście, że jest możliwość, by zrobić kwiatki tego typu na zamówienie :). A cennika raczej nie będę wstawiać, jak ktoś będzie czymś zainteresowany, lub będzie miał do mnie tzw. interes, to może zawsze do mnie napisać :). jak chcesz, możemy dogadać się prze maila, żeby nie tak publicznie... :) xD. Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki Ewy Nowak mają to do siebie, że są niezwykle pozytywne. Do dzisiaj pamiętam czas, kiedy sama się w nich zaczytywałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam tę serię książek Ewy Nowak :) "Niewzruszenia" jeszcze nie czytałam, ale jest na mojej liście priorytetów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam ją i po prostu się zakochałam w twórczości pani Nowak ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam panią Nowak. Jej książki są świetne, a "Niewzruszenie" czeka w kolejce.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...